Technologie najbliższej przyszłości

Moje komentarze pod artykułem Dlaczego potrzebujemy zagrożenia?.

Napisałem je w grudniu 2015 i nie uwzględniają one żadnych informacji o których dowiedziałem się w późniejszym terminie. Część danych jest już nieaktualnych, moje zdanie też może już nie odzwierciedlać wszystkiego co w nich napisałem ale uważam że warto je zachować i szkoda żeby zginęły w jakimś systemie komentarzy.

Dobrosław Żybort

Osobiście sądzę że dzisiejsza technologia rozwiąże (już rozwiązuje) wiele problemów które wymieniłeś. Nie obędzie się bez ofiar ale technologia i wiedza otwiera nam wrota do nowych wyzwań jak nigdy wcześniej. Nie będzie brakować rąk do pracy bo większość będzie zautomatyzowana tyle że będzie “płacz” że nie ma pracy dla niewykwalifikowanych. To też rozwiąże technologia samo dostosowująca poziom nauki/“wyzwania” do nauczanego tak żeby się nie zniechęcał z powodu zbyt trudnego materiału ale również nie nudził z powodu zbyt prostych rzeczy, cały czas na granicy komfortu nauczanego. Beðzie większa specjalizacja a łatwość wymiany wiedzy będzie otwierać coraz to nowsze obszary rozwoju. Widzę problem tylko w jednej rzeczy: szkoły muszą się zmienić, albo zostaną zastąpione czymś innym (też technologia?) co będzie wszystkich od dziecka nakierowywać na kreatywność bo ta daje wyzwania i na podejmowanie wyzwań. Dzisiejsza szkoła uczy unikania wyzwań za wszelką cenę (wyzwaniem dla dziecka może np. być rozmowa z nauczycielem ale kończy się to przeważnie “nauczyciel wie lepiej”) i zabija kreatywność…

Polecam dwie książki napisane przez Dr. Peter Diamandis i Steven Kotler: “Abundance: The Future is Better Than You Think” “BOLD: How to Go Big, Create Wealth and Impact the World”

Te książki warto przeczyć również z innego powodu: pokazują jakie technologie pojawiają się już teraz, bądź pojawią za chwilę, i są to głównie technologie które zmienią całe sektory gospodarki. Więc warto wziąć te informacje po uwagę przy inwestowaniu. Np. w tym roku w USA pojawiła się pierwsza elektrownia słoneczna która produkuje prąd taniej niż elektrownie węglowe (i koszt prądu ze słońca nadal będzie spadać).

Filip (admin) => Dobrosław Żybort

Dziękuję za podpowiedzi książkowe :)

Co do technologii to zawsze zastanawiałem się jak ją postrzegać, bo jej rozwój ma też drugie dno, którym jest wzrost bezrobocia. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy już cywilizacyjne nie etapie, gdy przemieszczanie się w dowolne miejsce jest szybkie i tanie (coś na wzór teleportacji), a maszyny potrafią wytworzyć niemal wszystko. W takiej sytuacji, nagle nie ma pracy dla ogromnej rzeszy ludzi, która teraz pracuje przy transporcie, na budowach, w sklepach, we wszelkiego rodzaju fabrykach. Potrzeba tylko garstki ludzi do nadzorowania i zarządzania maszynami. Bezrobocie w takim momencie będzie tak duże, że pojawiłoby się ryzyko wojny domowej.

Dobrosław Żybort => Filip

Ależ nie potrzeba teleportacji do tego żeby takie zawody przestały istnieć. Tesle w tym roku już potrafią jeździć prawie same (nadal potrafią wykonywać niebezpieczne manewry i potrzebują nadzoru człowieka). Ale Musk już zapowiedział że za 2-3 lata jeżdżenie nimi ograniczy się do tego żeby wsiąść, wybrać miejsce docelowe i wysiąść. I to jest w zasięgu ręki bo tego wszystkiego nie muszą programować programiści, tylko tego uczą się systemy ekspertowe (albo sztuczna inteligencja jak kto woli), a programiści je nadzorują i ewentualnie poprawiają. Audi, Mercedes, Volkswagen i multum innych producentów samochodów, a nawet Google i Apple przygotowują swoje samojezdne samochody. Mercedes już testuje ciężarówki które na razie mogą jeździć samodzielnie na autostradach, ale w przyszłości nie trzeba będzie dodawać do nich nawet kabiny kierowcy.

http://www.extremetech.com/extreme/215626-ten-years-after-their-debut-autonomous-trucks-are-finally-hitting-the-roads

Mam przyjaciela pracującego w fabryce, gdzie składa AGD. I od dawna staram się go przekonać że za 5-10 lat tej pracy już nie będzie i żeby już dzisiaj szukał nowego zajęcia (jest dobry w grafice komputerowej), ale jest tak zafiksowany na tym jak bardzo się stara w pracy i jak są z niego zadowoleni kierownicy że nie chce o niczym innym myśleć. Ja mu mówię o robotach nowej generacji (jak Baxter http://www.rethinkrobotics.com/baxter/ nie potrzeba do niego programistów, bo pracy uczy się go manualnie, nawet dziecko może to zrobić, a kosz utrzymania wynosi 4$ za godzinę i będzie spadał) Jak potłuczony powtarza że roboty są gorsze od ludzi i mniej dokładne…

Na dobrą sprawę za jakiś czas nie będzie potrzeba nawet takich robotów. Wszystko wydrukuje się w drukarce 3D, w całości i bliżej konsumenta. Już się pojawiają takie które mogą drukować w kilku różnych materiałach jednocześnie. Da to niższe koszty produkcji bo nie trzeba będzie zmieniać w fabryce niczego, tylko wysyłasz nowy wzór, zapewniasz materiały i gotowe. W pewnym momencie firmy mogą przestać budować swoje fabryki, tylko będzie się wszystko wysyłać do dużych drukarni 3D (coś co chmura Amazona zrobiła dla serwerów, wychodzi może drożej niż utrzymanie własnych serwerów ale bardzo wszystko ułatwia i przyspiesza), co swoją drogą już się dzieje (wpisz w google “3D Printing Service”).

Druk 3D pozwala wręcz na produkcję rzeczy które nie są możliwe przy dzisiejszych technologiach. Silnik lotniczy https://en.wikipedia.org/wiki/CFM_International_LEAP dzięki drukowanym częściom zużywa o 15% mniej paliwa i tych części nie da się wyprodukować za pomocą odlewów.

Dużo osób się cieszy że magazyny Amazonu w Polsce stworzyły kilka tysięcy miejsc pracy. Szkoda że nikt się nie interesuje tym że za 5 lat może tych miejsc pracy już nie być:

http://www.extremetech.com/extreme/201995-amazon-robotics-challenge-could-kickstart-warehouse-automation http://www.extremetech.com/extreme/200001-amazon-wants-to-curb-warehouse-clutter-by-installing-3d-printers-on-trucks http://www.extremetech.com/extreme/183254-amazon-deploys-10000-robot-workers-a-year-after-obamas-famous-amazon-jobs-speech

Google w 2013 kupiło 8 firm tworzących roboty. Dlaczego? Bo jako firma głównie programistyczna wiedzą jak bardzo automatyzacja ułatwia życie i obniża koszty. Przydadzą im się do produkcji samochodów itp.

Z resztą robotyzacja w Polce to będzie pikuś w porównaniu z tym co się dzieje/będzie się dziać w Chinach. Już kilka lat temu jak firmy zaczęły się wynosić bo koszty pracy poszły za bardzo do góry rząd zaczął zachęcać do tworzenia robotów i zastępowania nimi ludzi. Na niektórych obszarach już więcej niż połowa produkcji jest wykonywana przez roboty. Do tego producenci robotów zaczęli sobie myśleć, że przerabianie robotów co chwila bo technologia idzie teraz tak szybko do przodu jest trochę słabe. Więc pomyśleli: co od dawna się nie zmienia i można zrobić robota raz i tylko go z czasem ewentualnie trochę ulepszać? I wpadli na to że np. gotowanie klusek. Od setek lat proces wygląda tak samo: wymieszaj składniki, pokrój w odpowiedni sposób, wrzuć do wody, przypilnuj, odcedź. Wszystko to może zrobić robot, szybciej i dokładniej niż człowiek, żeby kluski zawsze były idealne. I już są takie roboty kupowane przez restauracje.

A co do problemów z pracą to kraje skandynawskie już od kilku lat z tym eksperymentują. Np. kilka miast skróciło wszystkim czas pracy do 6 godzin dziennie, w innych zaczęto dawać wszystkim dochód minimalny. Także w tym kierunku też się coś dzieje.

Przepraszam że tak się rozpisałem (i pewnie chaotycznie) ale po przeczytaniu tych książek (Abundance “wciągnąłem” w 2 dni, a to jest 400 stron tekstu i 100 stron grafik, wykresów i tabel) zaczęło mi się łączyć w spójną całość tak wiele, pozornie nie powiązanych, informacji które z różnych miejsc do mnie trafiały, że aż sam jestem zaskoczony. To są książki o technologiach i tworzeniu firm które mogą powodować wielkie zmiany, ale sądzę że każdy inwestor powinien je natychmiast przeczytać bo namieszają w jego poglądach na świat i sprawią że zacznie bardziej zwracać uwagę na informacje które wcześniej uznawał za sci-fi. Rozwój technologi naprawdę jest dzisiaj szybki, przyspiesza i będzie przyspieszał jeszcze bardziej (dlaczego? To już jest wytłumaczone w książce).

Filip (admin) => Dobrosław Żybort

O kurcze, szczerze to nie miałem pojęcia, że takie rozwiązania są już na tak zaawansowanym etapie. Pytanie co będą robić ludzie, dla których będzie coraz mniej pracy?

Sol Sol => Filip

“co będą robić ludzie, dla których będzie coraz mniej pracy”

Dobre pytanie. Dawno temu zapoznałem się z tematem tzw. technicznej osobliwości i rozważyłem kilka scenariuszy:

  1. Ludzie będą żyć beztrosko. Zajmować się sztuką, nauką, poezją, miłością…większość będzie zbijać bąki, ale nie kosztem innych. Roboty zdejmą znój i trud życia.

  2. j.w. ale postęp dotknie również biotechnologię i na skutek manipulacji każdy człowiek, ewentualnie każdy nowo narodzony, będzie miał podrasowane zdolności, np. IQ. Będzie praca, ale “wyżej”. Dodatkowo wydłuży się czas życia. Starzenie nie wynika z praw fizyki. To po prostu program samozniszczenia w naszym DNA związany z cyklem prokreacji. Teoretycznie da się go anulować. Przypuszczam, że to łatwiejsze do zrealizowania niż np. podróże międzygwiezdne. Pan Raymond Kurzweil (ten od osobliwości) ma nadzieję dożyć tej technologii. Myślę, że to skrajny optymista i nie doczeka, ale dzisiejsi 30 latkowie być może…Podsumowując: długowieczność, usprawnianie i masy robotów jako służących. Bomba!

  3. wariant punktu 1. Władza (właściciele środków produkcji, robotów itd) uznają, że ludzi jest zbyt wielu, nie ma sensu marnować zasobów by ich otrzymywać. Potrzebna jest depopulacja. Można ją zrobić humanitarnie przez dyskretną kontrolę urodzeń albo dramatycznie przez wywołanie epidemii, reform w stylu Pol Pota, Hitlera…

  4. Złożenie pkt 3 i 2. tzn. depopulacja dla mas, dla wybranych raj. Przy wysokiej technologii (nowe źródła energii) nie istnieje problem z ekologią. Ziemia utrzyma i 20mld ludzi. Ale po co się dzielić z 20 miliardami skoro można z 20 milionami?

Za punktami 3 i 4 przemawiają dwa fakty. Pierwszy: na samych szczytach władzy (np. oligarcha Bill Gates) modna stała się ekologia, lęki o przeludnienie itp. Drugi: władza na świecie jest bardzo skoncentrowana. tzn. niewielka elita pociąga za sznurki, w wielu krajach stworzyła pozory demokracji. Bankier James Warburg powiedział w 1950 “We shall have world government, whether or not we like it. The question is only whether world government will be achieved by consent or by conquest.” Wiele wskazuje, że ten rząd albo już działa zachowując pozory podziałów politycznych albo mamy właśnie walkę na szczytach (USA/UE/TTIP/TPP vs Chiny/Rosja). Działa też czynnik chaosu, więc może nam kapnie z nieba pkt 2. A może pkt 4, ale z jakąś furtką, np. wysoką opłatą za wejście do elity.

Dobrosław Żybort => Filip

Zdążyłem wczoraj napisać o Chinach…:

http://www.technologyreview.com/news/544201/china-wants-to-replace-millions-of-workers-with-robots/

Dobrosław Żybort => Filip

Niestety, tu już nie jestem tak optymistycznie nastawiony… Pewnie większość osób będzie siedzieć więcej gapiąc się w telewizor, bądź na facebooku i tym podobnych marnowaczach czasu. Sam już prawie z nich nie korzystam, a próby przekonywania innych żeby też z nich zrezygnowali wygląda jak walenie głową w mur… Więc sobie darowałem. Mimo wszytko więcej osób może zacząć jednak robić coś naprawdę interesującego. W Ameryce już 12-13 latki w swoich pokojach modyfikują genetycznie bakterie (używany zestaw na ebayu można dostać za 700$). Więc mimo że przytłaczająca większość będzie się jeszcze bardziej opier… to ta garstka ciekawych świata będzie nas coraz szybciej popychać do przodu (internet/łatwość i szybkość wymiany informacji to chyba najlepsza rzecz jaka mogła się nam przytrafić, dzisiaj każde dziecko w Mombasie ma dostęp do większej mocy obliczeniowej i ilości informacji niż jeszcze 20 lat temu miał prezydent USA i wszyscy możemy korzystać z ich kreatywności).

comments powered by Disqus